Budujesz swój biznes? Zobacz konferencję Founders Mind na PGE Narodowy [20 października]

Sprawdź agendę i dołącz

Jest Pan Co-founderem Motiva HR oraz właścicielem KoKo Kamper. Kiedy podjął Pan decyzję o założeniu własnej firmy? Jakie były Pana pierwsze kroki do bycia przedsiębiorcą?

Do Warszawy przeprowadziłem się z Gdańska. Rozpoczynałem swoją przygodę w stolicy od… rozwożenia ryb. To był mój początek. Z nawigacją w Blackberry podążałem po nieznanych ulicach Warszawy, których uczyłem się, co drugiego dnia zauważyła moja ówczesna szefowa. Później sprzedawałem m.in. elektronikę użytkową oraz narzędzia do komunikacji wewnętrznej w firmach HRowych. Jedna z nich należała nawet do grupy „Pracuj”. W tym czasie musiałem się dużo nauczyć jako pracownik/sprzedawca, ale również rachunek porażek musiał być wyrównany i trzeba było się zmierzyć np. ze zwolnieniem, które było spowodowane niezadowalającymi wynikami sprzedaży jednej z usług. Nie traktuję jednak tego jako stracony czas, ale jako ogromny kopniak i motywator do działania. Po pewnym czasie mój obecny wspólnik z Grupy Motiva, pewnego dnia stwierdził, że jeżeli pracuję dla kogoś, to dlaczego nie mógłbym pracować dla siebie… I tak rozpoczęła się moja przygoda ze środowiskiem Motiva, co przerodziło się m.in. w postanie firmy Motiva HR.

Jakie trudności spotkały Pana na samym początku?

Trudności, jak zwykle to bywa, było wiele i można dużo o tym pisać, ale ja zwróciłbym uwagę przede wszystkim na trudność z zamknięciem sprzedaży. Dla mnie cały proces sprzedaży produktu/usługi kończy się nie w momencie wystawienia faktury, a jej opłacenia. To dla mnie dowód na to, że moja usługa była wartościowa i pomogła klientowi oraz po drodze nie wydarzyło się nic, co utrudniłoby mi otrzymanie wynagrodzenia za zrealizowaną czynność. I z tej perspektywy na początku dużo wysiłku trzeba było włożyć w doprowadzenie do końca wszelkich działań sprzedażowych.

Z początkowego etapu mojej działalności mogę przywołać również niepotrzebne działania, które przyniosły za sobą problemy. Była to decyzja m.in. o zatrudnieniu pracownika, czy wynajęciu biura. Kiedyś uważałem, że to jest wyznacznik prowadzenia firmy. Nie brałem pod uwagę, że bez niezbędnego cashflow, takie działanie jest dla początkującego przedsiębiorcy, dużym utrudnieniem i problemem. Gdybym miał drugi raz podejmować takie decyzje, to bez wątpienia nie zdecydowałbym się na początku swojej kariery biznesowej, na biuro i pracownika.

Jak powstał pomysł na Motiva HR?

Podejrzewam, że w tym aspekcie początek Motiva HR nie jest spektakularny. Jak wcześniej wspomniałem, pracowałem w agencji rekrutacyjnej, która rekrutowała m.in. w obszarze motoryzacji. Przy okazji kolejnych działań, pojawił się mój obecny wspólnik – Ilirjan, który stwierdził, że moglibyśmy wspólnie coś robić w tym obszarze. Po 3 spotkaniach zapadła decyzja o dalszej współpracy, która z sukcesami trwa do dziś.

A skąd pomysł na firmę wynajmującą kampery?

I w tym miejscu pojawia się słynny „szwagier” [śmiech]. Swego czasu postanowiliśmy wyjechać na narty i to właśnie na takim wyjeździe pierwszy raz zetknęliśmy się na poważnie z kamperami. Wcześniej traktowaliśmy je jako ciekawostkę, natomiast bliższe spojrzenie na branżę i możliwości sprawiło, że już w trakcie pobytu stworzyliśmy biznesplan i pierwsze założenia biznesowe. Początkowo myśleliśmy o tym, aby w swoich zasobach posiadać maksimum 2 kampery. Jak to przeważnie bywa, plany nie sprawdziły się. Za moment zwiększamy flotę do 7 kamperów i 2 przyczep, a perspektywy na wzrost są bardzo duże i pierwsze efekty będą widoczne już w 2022 roku.

Konferencja od przedsiębiorców dla przedsiębiorców

Czy ma Pan jakieś tipy, odnośnie zarządzania czasem, którymi mógłby się Pan podzielić?

Takich zasad, które pomogły mi i pomagają nadal, jest wiele, ale kilka na pewno mogę wymienić.

Po pierwsze, wszystkim polecam zapoznać się z Matrycą Eisenhowera, która dzieli nasze codzienne zadania, w tej perspektywie krótko i długoterminowej, pod kątem ważności. Za pośrednictwem matrycy możemy nasze zajęcia podzielić na ważne i nieważne oraz pilne i niepilne. Właściwe podejście i świadome zlokalizowanie priorytetów zaoszczędziło mi wiele czasu i spowodowało, że zadania realizowałem w sposób efektywny. To doskonałe narzędzie dla osób, które mają wiele projektów, w których czynnie uczestniczą.

Po drugie, wyznaję zasadę „działać, nie odkładać”. Za każdym razem, kiedy przyjdzie nam do głowy pomysł, który uważamy za wartościowy, rozpocznijmy działania i rozwijajmy go! Odłożenie, czy „zaparkowanie” idei spowoduje, że ciężko będzie do niej powrócić – zawsze znajdzie się coś nowego lub ważniejszego…

Po trzecie, – należy w naszym zarządzaniu sobą być systematycznym i upartym. Jeżeli poczujemy, że czegoś już nie potrafimy lub nie mamy siły, to zmobilizujmy się jeszcze bardziej! To jest właśnie moment, kiedy rodzi się systematyczność…

Po czwarte, mogę jeszcze wymienić ważny aspekt techniczny, który wyrażam hasłem „zero inbox”. Starajmy ułożyć się nasze codzienne procesy, aby nie pozostawiać sobie niezamkniętych tematów, minimalizujmy powiadomienia i wszystkie inne „przeszkadzacze”, które ostatecznie odwodzą nas od zasadniczego zadania. Skupmy się na rozpoczęciu i zakończeniu czynności, ponieważ to jest dla mnie gwarancja tego, że dana czynność zostanie zrealizowana w prawidłowy sposób.

Jak dużym zespołem obecnie Pan zarządza. Jak wygląda organizacja wewnątrz Pana firm?

Po pierwsze, zarządzam sobą, a to już duże wyzwanie… Poza tym są 4 osoby w Motiva HR, ale nie na długo. W przyszłym roku planujemy zwiększenie zatrudnienia do 8-10 osób. W kontekście całej grupy Motiva, wspomagam projektowo od 2 do 5 osób. W KoKo Kamper jestem obecnie ja i szwagier, a wspomaga nas rodzina w zadaniach operacyjnych, takich jak uprzątnięcie kampera, przygotowanie do wydania go klientowi etc.

Jakie plany biznesowe ma Pan na najbliższą przyszłość?

O niektórych planach już wspomniałem wcześniej, natomiast wszystkie działania i podejmowane decvyzje, sprowadzają się do jednego słowa – rozwój. W 2022 roku zarówno w Motiva HR, jak i KoKo Kamper zrobimy kroki milowe. W firmie rekrutacyjnej chciałbym w przyszłości przekazać władzę, a co za tym idzie teraz należy cały czas przygotowywać odpowiednie osoby do wzięcia już całej odpowiedzialności za firmę. Jest to duże wyzwanie, ale mam w zespole osoby, które posiadają potencjał i teraz staram się z nich go wydobyć. Dodatkowo w ramach Motiva HR pracujemy nad projektem HRowym, który definiujemy przez pryzmat przełomu w branży. Tyle na obecną chwilę mogę przekazać, efekt zobaczą wszyscy w 2022 roku.

W kontekście kamperów, chcemy przede wszystkim otworzyć pierwszy oddział wynajmu. W planach mamy pojawienie się w Gdańsku. Poza tym poszukujemy inwestora strategicznego, aby biznes mógł cały czas rozwijać się oraz będziemy dążyć do tego, aby założenia biznesu pozwalały nam na zarabianie, chociażby dzięki przekazywaniu kamperów pod zarządzanie innym osobom. Ważnym zagadnieniem jest również posiadanie odpowiedniej siedziby serwisowej i nad tym również pracujemy i mam nadzieję, że w przyszłym roku również ten aspekt zostanie rozwiązany pozytywnie.

Czy dba Pan o work-life balance, jeśli tak w jaki sposób?

Mając na uwadze teraźniejsze tempo pracy i nasze ciągłe pragnienia rozwijania się oraz poszerzania firm, work-life balance w moim przekonaniu przestaje już być jedynie hasłem na szkoleniach, a staje się elementem potrzebnym każdemu z nas. Moje codzienne zaangażowanie obejmuje 3 firmy, zatem muszę znajdywać momenty oraz obszary, które pozwolą mi nabrać innych myśli. Z mojej perspektywy to na pewno spędzanie jak najwięcej czasu z żoną i moim malutkim synem, który stał się dla mnie również najlepszym organizatorem mojego kalendarza. Staram się co jakiś czas wyjechać w Mazury na żagle, które również wpływają na mnie pozytywnie i pomagają naładować się nową energię. Nie zapominam również o moim ulubionym, wake’u, na którego czasem zapraszam również moich klientów. Wychodzę z założenia, że żadne miejsce nie jest złe na zrobienie biznesu…

Jak tylko pozwoli czas, to próbuję znaleźć również odpowiednią książkę na temat rozwoju osobistego i spędzić z nią kilka chwil. Serdecznie zachęcam do tego, abyśmy wszyscy znaleźli swoje najlepsze zajęcie, które daje nam wiele satysfakcji i czujemy się spełnieni. Dla mnie to najlepszy dowód na work-life balance!